Fala podsumowań starego roku już trochę opadła, a ja dopiero teraz się za to zabieram… Rozpoczęłam Nowy Rok w trochę leniuchowatym nastroju i powoli zaczynam nadrabiać zaległości. No dobra, nie było aż tak leniwie, bo zaliczyłam pierwszy weekendowy wyjazd w tym roku (snowboard na Czarnej Górze!).
2016 był niezwykle udany, ale i pracowity. Styczeń to ostatnie egzaminy, a od lutego do końca maja pisałam pracę magisterską, która pochłonęła mnie całkowicie. Początek czerwca to kilkudniowa objazdówka po Jutlandii, którą opisałam na blogu. Była to nagroda za miesiące pisania i przy okazji świetny relaks. Czerwiec to też obrona pracy magisterskiej i zakończenie studiów w Danii. Tyle emocji! Potem były wakacje, a po wakacjach praca i krótkie wypady na południe Polski.
Zima w duńskim wydaniu
Ciężki kawałek chleba ta magisterka…
Zwariowana duńska pogoda – widok z mojego okna o 8 rano i o 11 🙂
Okładka pracy magisterskiej <3
Duńskie wakacje
Polskie wakacje
Podsumowując 2015 rok spisałam też plany na 2016. Proszę Państwa, właściwie wszystko udało się zrealizować! 🙂
- zaliczyć 3 semestr studiów – zrobione bez problemów
- napisać pracę magisterską w 4 miesiące – było dużo pracy, ale się udało!
- obronić się śpiewająco – dokładnie tak zrobiłam
- 2 tygodnie wakacji – najlepiej poza Europą – nie udało się wyjechać poza Europę, ale była Majorka i Polska
- pisać regularnie i rozwijać bloga – jak najbardziej udało się ten punkt zrealizować!
Plan wykonany 🙂
Posty z 2016 roku
W 2016 roku napisałam 49 postów! Nie wiedziałam, że było tego aż tyle dopóki nie podliczyłam. Sama się zdziwiłam, że tak dobrze mi szło w zeszłym roku, posty pojawiały się w miarę regularnie (chociaż oczywiście miewałam twórcze zastoje, ale kto ich nie ma?). Regularnie pojawiały się też podsumowania miesiąca, w których pisałam o moich ulubionych filmach, książkach, serialach czy aktywnościach. Możecie je przejrzeć tutaj.
Przepisy kulinarne
- Blender Mix&Go Russell Hobbs – recenzja + 2 przepisy na koktajle
- Pieczarki portobello faszerowane cieciorką
- Pieczone bataty z sosem tahini i awokado
- Zupa z marchwi i mango
- Smażony ryż z kalafiora
- Surówka z kopru włoskiego
- Wegetarianizm – rozmowa z dietetykiem
- Wegetariański luty – podsumowanie
Podróże
- Targi ITB 2016
- Na weekend: Rostock
- Legoland Billund – nie tylko dla dzieci. Dobre rady i informacje praktyczne
- Północna Jutlandia #1: Aalborg i Skagen
- Północna Jutlandia #2: Rubjerg Knude i Løkken
- Północna Jutlandia #3: Bulbjerg i Mors
- Północna Jutlandia #4: Thorsminde i Jelling
- Kopenhaga – tanio i na luzie
- Ribe – najstarsze miasto w Danii
- Najpiękniejsze plaże na Majorce
- Majorka – samodzielna organizacja wakacji
- Majorka – co zobaczyć, gdzie zjeść?
- Szczeliniec Wielki i Błędne Skały
- Kompleks Riese: Podziemne Miasto Osówka
- Twierdza Srebrna Góra
- Lądek-Zdrój i okolice
- Au pair w Rzymie – wywiad z Mariną
- Au pair w Szwajcarii – wywiad z Karoliną
Posty stylo-życiowe
- Ile kosztują studia w Danii? Zaplanuj swój budżet na studia.
- Pracujące nastolatki i golasy, czyli 5 rzeczy których nie wiesz o Danii
- Wyprzedaże garażowe i lukrecja, czyli kolejne 5 rzeczy, których nie wiesz o Danii
- 5 firm, które znasz, ale nie wiesz, że pochodzą z Danii
- Czy trzeba iść na studia?
- Dzień Dziecka – co czytałam w dzieciństwie?
Cóż mogę napisać? Uważam, że 2016 był naprawdę udany i pozytywny (szczerze mówiąc co roku podsumowuję tak samo, jeszcze nie zdarzyło mi się, aby jakiś rok był fatalny czy gorszy od poprzedniego…). Skończyłam studia w Danii, zaczęłam pracę w Polsce, trochę podróżowałam (chciałabym więcej!), byłam na super koncertach, obejrzałam fajne filmy. W 2016 kontynuowałam „zdrowy tryb życia”, czyli nadal ograniczałam cukier pod wszelką postacią (jeśli tego jeszcze nie zrobiliście to polecam Detoks Cukrowy, właśnie się zaczął!) oraz ograniczyłam ilość spożywanego mięsa (unikam mięsa z supermarketu, jem tylko takie wysokiej jakości z ekologicznej hodowli, jem mięso maksymalnie dwa razy w tygodniu. Warto obejrzeć Cowspiracy i zagłębić się w temat masowej hodowli zwierząt i tego jak wpływa ona na nasze środowisko).
Tym akcentem kończę podsumowanie 2016 roku. A jakie mam plany na 2017? Ambitnych postanowień nie robię, będę po prostu pielęgnować dobre nawyki. Chciałabym ograniczyć ilość śmieci (Kasia jest wielką inspiracją), drobne kroki już podjęłam, ale chciałabym „wskoczyć” na kolejny poziom. Kompletnie nie wiem jak ten rok będzie wyglądał pod względem podróżniczym, nie nastawiam się na dalekie wojaże. Będę kontynuować weekendowe poznawanie Polski i odkrywanie na nowo Poznania i jego okolic.
Jak Wam minął 2016 rok? Nastąpiły wielkie zmiany w Waszym życiu, czy nic z tych rzeczy? Jakie macie plany na 2017 rok?