Zabieram Was dzisiaj w dalszą podróż po Jutlandii Północnej. W pierwszy dzień naszego „road tripa” odwiedziłyśmy Aalborg i dojechałyśmy na samą północ Danii, do Skagen. Rozbiłyśmy namiot i podziwiałyśmy zachód słońca nad Grenen. Drugi dzień zaczęłyśmy od spaceru po uroczej letniskowej miejscowości Skagen. Przeczytajcie post tutaj!
Co było dalej? Zapraszam do lektury 🙂
Den Tilsandede Kirke
Zaledwie 2 kilometry od Skagen znajduje się Den Tilsandede Kirke czyli „zakopany kościół” lub „kościół pod piaskiem”. Kościół, wybudowany w XII wieku, był jednym z największych w tej części Danii (45 metrów długości, 22 metrowa wieża). Pobliskie wydmy powoli zasypywały kościół, miejscowi musieli odkopywać piasek by dostać się do środka. W drugiej połowie XVIII wieku rozkazem króla Christiana VII kościół zamknięto i rozebrano, pozostawiając tylko wieżę.
Dzisiaj pozostałości po kościele to atrakcja turystyczna, trzeba przyznać, że dość malownicza. Do wieży można wejść i podziwiać piękne widoki na okolicę.
Rubjerg Knude Fyr
Kolejnym punktem naszej wycieczki była latarnia morska Rubjerg Knude. Co jest w niej takiego niezwykłego, że koniecznie chciałyśmy ją zobaczyć? Popatrzcie na to zdjęcie:
Latarnia morska Rubjerg Knude znajduje się na szczycie 60 metrowego klifu Lønstrup Klint. W 1899 roku latarnia została wybudowana na trawiastym terenie i otoczona była ogrodami. Stopniowo była zasypywana piaskami, tworząc wokół latarni potężną wydmę. Piasek przeszkadzał w prawidłowym funkcjonowaniu latarni, w związku z czym wyłączono ją z użytku w 1968 roku. Od tego czasu była otwarta dla zwiedzających, w 1980 roku w budynkach otaczających latarnię otwarto muzeum oraz kawiarnię. Obiekty te zostały zamknięte w 2002 roku, a w 2004 były już zasypane przez piasek. Obecnie widoczna jest tylko latarnia morska, do której nadal można wejść i podziwiać z jej szczytu ogrom wydmy.
Jak długo latarnia jeszcze postoi? Przewiduje się, że zniknie ona w 2023 roku. To co kiedyś stało 200 metrów od morza, teraz znajduje się prawie na granicy klifu. Morze nieustannie niszczy podstawę klifu, a wydma się przemieszcza. Zniknięcie latarni to tak naprawdę kwestia czasu.
Løkken
Zmęczone wspinaniem się po wydmie pojechałyśmy do Løkken, uroczego nadmorskiego miasteczka, szczycącego się posiadaniem jednej z najpiękniejszych plaż w całej Danii. Popołudnie spędziłyśmy wylegując się na plaży owinięte w koce – plaża może i jest piękna, ale wiatr nie ułatwia wypoczynku 🙂 Na plaży znajduje się 500 plażowych chatek, które tworzą naprawdę ładny obrazek.
Tego wieczora rozbiłyśmy namiot na polu namiotowym Løkken By Camping. Początek czerwca to w Danii niezbyt popularny termin na nocowanie pod namiotem – nasz namiot był jedynym na całym kempingu. Przyczep było oczywiście całe mnóstwo, niektóre domki też były wynajęte. Właściciele Løkken By Camping byli zachwyceni naszym pojawieniem się i z werwą opowiadali o świeżo wyremontowanej kuchni, jadalni i salonie, do dyspozycji specjalnie dla osób śpiących pod namiotem. Jak możecie się domyślić, spędziłyśmy wieczór korzystając z tego przybytku – kolacja ugotowana w pełni wyposażonej kuchni, a potem relaks przy duńskiej telewizji 🙂
No to jak, przekonałam Was w końcu do tej Danii czy nie? 🙂
Chcecie dowiedzieć się więcej o życiu w Danii? Polecam książkę Życie po duńsku. Rok w najszczęśliwszym kraju na świecie autorstwa Hellen Russell.
*wpis zawiera linki afiliacyjne*