Sierpień w pełni, najwyższa pora na podsumowanie lipca. W natłoku wydarzeń poprzednich miesięcy totalnie nie miałam głowy do takich podsumowań, dlatego dzisiaj będzie wpis zbiorowy – podsumowanie nie tylko lipca, ale też maja i czerwca. Bez zbędnego gadania – jedziemy! 🙂
Maj
Maj upłynął pod znakiem pracy magisterskiej. Regularne pisanie i pracowanie nad nią po 7-8 godzin dziennie dało świetne rezultaty – skończyłam pisać dwa tygodnie przed terminem oddania, miałam więc sporo czasu na wprowadzenie drobnych zmian czy zaprojektowanie okładki. Maj to też piękna pogoda, duńska wiosna w pełnej krasie i niezliczone wycieczki rowerowe.
Ulubione filmy
W maju udało mi się obejrzeć kilka filmów (głównie w deszczowe wieczory, w które maj również obfitował). Uwielbiam pozytywne i radosne filmy, takie z listy „na poprawę humoru”. Poniższe filmy właśnie to łączy: idealnie nadają się na deszczowy wieczór po całym dniu pracy, kiedy potrzebujesz dawki pozytywnego humoru przed snem.
Man Up
In a World
Absolutely Anything
Majowe posty
Pracujące nastolatki i golasy, czyli 5 rzeczy których nie wiesz o Danii
Kwiecień 2016: ulubieńcy miesiąca i inne takie
5 firm, które znasz, ale nie wiesz, że pochodzą z Danii
Czerwiec
Czerwiec był INTENSYWNY! Pierwszy czerwca to dzień wysłania pracy magisterskiej. Załadowałam ją do systemu i wysłałam. Moja uczelnia oferuje każdemu studentowi pięć darmowych drukowanych kopii pracy magisterskiej. Oczywiście skorzystałam, w końcu jak coś dają w Danii za darmo to trzeba brać 🙂 Zamówiłam jedną sztukę, dostałam dwie… No cóż, będą leżały schowane na strychu dla przyszłych pokoleń.
Pierwszy weekend czerwca minął pod znakiem upragnionej i zaplanowanej objazdówki po północnej Danii. Samochód, fuksem załatwiony namiot (bez tropiku), trzy dziewczyny i Dania – czy to mogło się skończyć dobrze? O dziwo, załapałyśmy się na najlepszą pogodę w całym czerwcu. Było ciepło, było słonecznie, było sucho! Udało nam się nawet poplażować i załapać piękną czerwoną opaleniznę. Namiot był trochę za mały na trzy osoby, ale to nic. Dałyśmy radę i zobaczyłyśmy naprawdę piękne zakątki kraju.
Po wycieczce była chwila wytchnienia, impreza urodzinowa i pieczenie tortów. A potem odwiedziny zwariowanej rodziny – ostatnia szansa na darmowy pobyt w Danii. I znów było super, był Legoland, była plaża i owoce morza. Zapełniłam im czas do ostatniej minuty.
Po kilku tygodniach laby, przyszła pora na obronę pracy magisterskiej. Przygotowałam prezentację, przeczytałam moją pracę (była idealna! 🙂 ) i poszłam! Na moim kierunku obrona to dialog pomiędzy studentem, supervisorem i osobą z zewnątrz, najczęściej „praktykiem”, osobą z dużym doświadczeniem z danego zagadnienia. Cóż mogę powiedzieć? Przed był stres, w trakcie było super, a po było jeszcze lepiej. Praca obroniona bardzo dobrze! Kiedy inni przygotowywali się do obrony, ja byłam już wolna!
Ostatni dzień czerwca to absolutorium (graduation ceremony). Oficjalna impreza, my na elegancko, niektórzy Duńczycy trochę mniej. Dyplomy rozdane, dłonie uściśnięte, zdjęcia zrobione. Idealne zamknięcie kolejnego etapu.
Ulubione filmy
Czerwiec był tak intensywny, że nie miałam za dużo czasu na oglądanie filmów. The Big Year obejrzałam na polu namiotowym gdzieś na północy Danii (nie w namiocie, a w kempingowej „świetlicy” zaopatrzonej w telewizor i tysiąc kanałów!). Jeśli szukacie pozytywnych filmów – The Big Year i Special Correspondents umilą Wam wieczory.
The Big Year
Special Correspondents
Czerwcowe posty
Dzień Dziecka – co czytałam w dzieciństwie?
Wyprzedaże garażowe i lukrecja, czyli kolejne 5 rzeczy, których nie wiesz o Danii
Lipiec
Lipiec to ostatnie spojrzenie na moje duńskie mieszkanie, ale też super weekend w Kopenhadze (przeczytajcie tutaj). Do tego leniwe lato, korzystanie ze słonecznej pogody (np. na spływie kajakowym) i planowanie sierpniowych wakacji 🙂
Ulubione filmy
Jakiś czas temu znalazłam w internecie zwiastun drugiej części filmu Moje wielkie greckie wesele. Pierwszą część zapamiętałam jako całkiem fajną komedię. Okazało się, że mój chłopak nigdy tego filmu nie widział! Nadarzyła się zatem świetna okazja żeby odświeżyć pamięć i obejrzeć My Big Fat Greek Wedding, a potem drugą część. Nasz werdykt? Pierwsza część jest zdecydowanie lepsza.
Moje wielkie greckie wesele
Moje Wielkie greckie wesele 2
Lipcowe posty
Legoland Billund – nie tylko dla dzieci. Dobre rady i informacje praktyczne.
Majowe, czerwcowe i lipcowe ulubione książki
I na koniec krótko o trzech książkach, które najbardziej mi się spodobały przez te trzy miesiące. Historie warte Poznania. Od Pewuki i Baltony do kapitana Wrony to zbiór historii, których głównym bohaterem jest Poznań. Filip Czekała przedstawia historie i anegdoty o poznańskich budynkach, ulicach, osiedlach czy wydarzeniach. Znajdziemy tu np. historię Międzynarodowych Targów Poznańskich i rywalizacji amerykańsko-sowieckiej (mój faworyt!) czy historię powstania dzielnicy Rataje. Lektura obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych Poznaniem, nie tylko dla rodowitych poznaniaków!
Dzięki wspaniale zaopatrzonym duńskim bibliotekom mogłam przeczytać Binge. Książkę napisał popularny amerykański youtuber, Tyler Oakley. Tyler opowiada historię swojego życia w formie esejów. Z dużą dawką ironii i poczucia humoru opowiada o swoim dzieciństwie, o dorastaniu i odkrywaniu swojego homoseksualizmu, czy o pierwszych sukcesach jako gwiazda Youtube. Czyta się przyjemnie i szybko.
Już dawno żadna książka o podróżowaniu tak mi się nie spodobała jak Majubaju czyli żyrafy wychodzą z szafy Mai Sontag. Autorka postanowiła spełnić swoje marzenie i wybrać się w podróż dookoła świata. Jak postanowiła tak zrobiła, i jeszcze wyszła jej z tego świetna książka napisana z humorem. Samotna podróż dookoła świata, łapanie stopa, spanie na Couchsurfingu, przygody z pluskwami. Maja opowiada tak, że czujecie się jakbyście opuścili przytulne mieszkanko i podróżowali razem z nią!
Napiszcie jak Wam minął lipiec, co ciekawego w tym miesiącu odkryliście, co fajnego przeczytaliście albo obejrzeliście!