Podróże

Kopenhaga na weekend – tanio i na luzie

Kopenhaga – w stolicy Danii byłam już dwa razy, w 2001 i na krótko w 2006 w drodze do Norwegii (tak właściwie to w Kopenhadze byłam trzy razy, ale tych dziewięciu godzin spędzonych na lotnisku w chorobowym amoku nie liczę). Chyba dlatego nie śpieszyło mi się z odwiedzeniem tego miasta, nie czułam dużej potrzeby żeby jeszcze raz je zobaczyć. Szukając sposobu na dotarcie do Polski znalazłam tanie bilety z Malmö do Poznania. A wiecie, z Kopenhagi do Malmö to żabi skok (przez most nad Sundem). Decyzja zapadła – Kopenhaga na weekend. Nie chciałam latać z wywieszonym jęzorem i zaliczać kolejnych atrakcji, bo to nie w moim stylu. Postawiłam na wyluzowany tryb zwiedzania i było super!

Kopenhaga – tanio i na luzie

Moim głównym celem było odświeżenie pamięci, pochodzenie po mieście (a raczej pojeżdżenie na rowerze) i ewentualne zobaczenie kilku miejsc do których wcześniej nie trafiłam. Zrezygnowałam z wizyty w ogrodach Tivoli – nie dlatego, że nie lubię takich klimatów (uwielbiam parki rozrywki! Na blogu możecie przeczytać o Hansa Parku i o Legolandzie), ale dlatego, że Tivoli odwiedziłam kiedy w 2001 byłam w Kopenhadze z rodzicami. Trafiliśmy wtedy też do parku Bakken, najstarszego parku rozrywki na świecie, leżącego zaledwie kilka kilometrów za Kopenhagą. Tym razem jednak odpuściłam.

Copenhagen Free Walking Tours

Postanowiłam pójść za radą koleżanki i wziąć udział w bezpłatnych spacerach po mieście z przewodnikiem. Z tak zwanych „free walking tour” skorzystałam po raz pierwszy i byłam zadowolona. Było to przyjemnie spędzone parę godzin, z fajnymi przewodnikami i z międzynarodową grupą. Tak mi się spodobało, że na drugi dzień dołączyłam do jeszcze jednej grupy zwiedzającej inną część miasta.

Copenhagen Free Walking Tours to darmowe spacery po mieście z przewodnikami. Są prowadzone po angielsku i mają kilka opcji do wyboru. Ja zdecydowałam się na „Grand Tour of Copenhagen” czyli trzygodzinny spacer po centrum Kopenhagi ukazujący najważniejsze miejsca miasta: ratusz, pałac Christiansborg, port Nyhavn czy pałac Amalienborg.

Ta wycieczka odbywa się codziennie o 10, 11 i o 15. Miejsce zbiórki to schody przed ratuszem (Rådhuspladsen).

Na następny dzień wybrałam się na krótszą wycieczkę po Christianshavn, której punktem kulminacyjnym jest wizyta w Wolnym Mieście Christiania. Ta wycieczka także odbywa się codziennie, startuje o 16 z Placu Højbro. Jest krótsza, trwa około 90 minut.

Co jest fajne w Copenhagen Free Walking Tours? Przede wszystkim to, że spacery odbywają się codziennie, nie ważne jaka jest pogoda 🙂 Przewodników nic nie powstrzyma, czego sama doświadczyłam spacerując po Christianshavn w gradzie, deszczu i burzy ( z przerwami oczywiście). Takie spacery z przewodnikiem to też świetna okazja żeby znaleźć kompanów do dalszego eksplorowania miasta lub do zjedzenia kolacji. Przewodnicy nie otrzymują stałego wynagrodzenia za oprowadzanie, ale bazują na napiwkach otrzymywanych od uczestników po skończonym spacerze. Nie ma żadnych ustalonych kwot, dajesz tyle ile uważasz za odpowiednie i rozsądne.

Kopenhaga-1

Kopenhaga2

Kopenhaga3

Kopenhaga4

Kopenhaga - Nyhavn

Kopenhaga - Christianhavn

Kopenhaga na rowerze

Miałam to szczęście, że w ofercie pokoju, który wynajęłam na Airbnb była możliwość darmowego używania roweru. Był co prawda różowy i zardzewiały, ale działał bez zarzutu. Spacerowanie po Kopenhadze jest spoko, ale dopiero na rowerze możecie poczuć prawdziwy klimat tego miasta. Kopenhaga to miasto idealne do zwiedzania rowerem. Są setki kilometrów ścieżek rowerowych, są pasy na dużych skrzyżowaniach ułatwiające skręcanie (szczególnie w lewo). No i do większości atrakcji dotrzecie rowerem bez problemu.

Moją rowerową trasę możecie zobaczyć poniżej. Pojechałam na plażę Amager (fuksem zdążyłam przed ulewą, załapałam się nawet na trochę słońca!). Plaża jak plaża, szału nie robi, ale jest widok na most nad Sundem, można poplażować i odpocząć. Ach, i można wykąpać się w lodowatej wodzie w specjalnie przygotowanym kąpielisku (Helgoland Amager). Są szatnie, są toalety, są ratownicy, specjalne wydzielone baseny z drabinkami… Nic tylko podpatrywać i robić takie coś u nas!

like_a_local

Kopenhaga - amager_strand1

Kopenhaga1 - amager_strand2

Kopenhaga - amager_strand3

W Kopenhadze rowery możecie wynająć na każdym kroku. Swoje wypożyczalnie mają hotele, jest też wiele prywatnych (np. Baisikeli Rent a Bike, który znajdował się zaledwie kilka kroków od mojego Airbnb). Możecie używać też miejskich rowerów Bycycklen – stacje są praktycznie wszędzie, łatwo je rozpoznać bo rowery są białe i mają wbudowane ipady! Tak, tak, ipady… Więc zgubić się z nimi nie można. Jak dokładnie to działa możecie przeczytać tutaj. Godzina jazdy to koszt 25 koron duńskich, miesięczna subskrypcja to koszt 70 koron, w ramach której pierwsze pół godziny jeździcie za darmo. Jeśli planujecie naprawdę dużo jeździć po mieście, przez kilka dni, myślę że ta druga opcja jest o wiele lepsza.

rsz_city_bikes_kopenhaga

Kopenhaga – darmowe atrakcje

Darmowych atrakcji Kopenhaga ma całkiem sporo. Jest Mała Syrenka, jest Nyhavn (darmowe dopóki nie skusicie się na piwo w którejś z knajpek), jest Christiania (darmowa dopóki nie skusicie się na jointa).

Jeśli lubicie wieże widokowe, to musicie odwiedzić Tårnet. Jest to najwyższa wieża w Kopenhadze, usytuowana na dachu pałacu Christiansborg (siedziby duńskiego parlamentu). Wejście na wieżę jest darmowe, trzeba jednak przejść kontrolę (prawie jak na lotnisku), potem wjechać dwiema windami (które są dosyć małe, więc możecie spędzić trochę czasu w kolejce), a na końcu kawałeczek wejść po schodach. Jednak panorama miasta warta jest tego czekania.  Wieża otwarta jest od wtorku do niedzieli, od 11 do 21.

Kopenhaga kopenhaga_wieza_widokowa

Kopenhaga kopenhaga_wieza_widokowa2

Warto zajrzeć do Kastellet, czyli cytadeli zbudowanej na planie gwiazdy. Dosłownie kilka kroków od Kastellet znajdziecie Małą Syrenkę (jest mała, jak sama nazwa wskazuje!) oraz piękną fontannę Gefion (Gefionspringvandet).

Kopenhaga kopenhaga2

Jeśli potrzebujecie chwili wytchnienia od miasta, to Ogród Botaniczny jest idealnym miejscem. Mnóstwo ławek na których można odpocząć, palmiarnia w której można się jakby co ogrzać (ja z tej opcji korzystać nie musiałam na szczęście).

Kopenhaga ogrod_botaniczny

Królewskie Ogrody otaczające Zamek Rosenborg – kolejne idealne miejsce do odpoczynku po męczącym zwiedzaniu.

Kopenhaga ogrody_zamkowe

 

Kopenhaga – gdzie zjeść?

Jeśli nie chcecie stracić setek koron na jedzenie, to musicie zaopatrzyć się w konserwy i chleb tostowy 🙂 Taka jest prawda, bo Kopenhaga (i cała Dania) do tanich nie należą. Jedzenie na mieście może zostawić Was z pustymi kieszeniami. Zwykły hot-dog z ulicznej budki to koszt od mniej więcej 20 koron do nawet 40-50 (od 10 do 20-30 złotych).

Jako, że zrezygnowałam z większości płatnych atrakcji jak Ogrody Tivoli, czy z wchodzenia do muzeów mogłam wydać więcej na jedzenie. Wybrałam się do Copenhagen Street Food, miejsca o którym sporo dobrego naczytałam się w internecie. Copenhagen Street Food to po prostu wiele stoisk z ulicznym jedzeniem z całego świata pod jednym dachem. Znajdziecie tu koreańskie jedzenie, duńskie kanapki smørrebrød, kebaby, falafele, belgijskie frytki, hamburgery, włoskie specjały, tajskie specjały, fish & chips… Wszystko pod jednym dachem na Papierowej Wyspie (Papir Øen) w takim trochę industrialnym klimacie. Większość stoisk oferuje dania w cenach poniżej 100 koron, w wielu zjecie też taniej (między 40-60 koron). W zaledwie kilku widziałam droższe pozycje, powyżej 100 koron (np. stoisko z brazylijskimi daniami mięsnymi).\

Kopenhaga street_food1

Kopenhaga street_food2

Kopenhaga - street_food3

Kopenhaga – gdzie spać?

Ceny noclegów w Kopenhadze potrafią zwalić z nóg. Jeśli macie ograniczony budżet, to hotele (i hostele też) w centrum miasta odpadają, ceny mogą się bowiem wahać od 700 do 1000 koron za dobę (mniej więcej od 350 do 600 złotych). Najlepszą opcją według mnie jest przeszukanie Airbnb. Za całkiem przyzwoite pokoje usytuowane blisko centrum miasta zapłacicie już od 140-150 złotych za dobę. Ja wybrałam ten pokój, dziesięć minut piechotą od dworca, jakieś piętnaście minut spacerkiem od Ratusza. Fajna kamienica, ze wspaniałym wspólnym ogrodem wewnątrz budynku (czemu u nas takich nie ma?!). Nie musiałam zaopatrywać się w śniadania, bo te były zapewnione. No i ten darmowy rower!

Jeśli nie macie jeszcze konta na Airbnb, to rejestrując się z mojego linka polecającego dostaniecie zniżkę na Wasze podróże. Naprawdę warto, ja korzystałam z Airbnb już kilka razy (Paryż, Barcelona czy Malta) i nigdy nie byłam zawiedziona. Pora na Was 🙂


Dajcie znać czy byliście w Kopenhadze, jak wspominacie to miasto. Zrobiło na Was pozytywne wrażenie czy wręcz odwrotnie?

Chcecie dowiedzieć się więcej o życiu w Danii? Polecam książkę Życie po duńsku. Rok w najszczęśliwszym kraju na świecie autorstwa Hellen Russell.



*wpis zawiera linki afiliacyjne*