Od jakiegoś czasu, w ramach eksperymentu, staram się unikać pszenicy pod wszelką postacią. W takiej sytuacji konieczne jest szukanie nowych przepisów na stare dania, ostatnio przyszła pora na naleśniki. Wypróbowałam już kilka przepisów, m.in z mąką kukurydzianą i ryżową, jednak te z mąki gryczanej najbardziej przypadły mi do gustu. W oryginale jest to przepis na galettes, francuskie wytrawne naleśniki – ja pozwoliłam sobie na wolną amerykankę i naleśniki z farszem zawinęłam w ruloniki.
Naleśniki gryczane (z tego przepisu) – mi wyszło 12 sztuk
330 g mąki gryczanej (do kupienia np. w Tesco)
750 ml letniej wody
łyżeczka soli
1 jajko
1 łyżka oliwy z oliwek
+ Wymieszaj w misce mąkę gryczaną i sól, dolewaj wodę i mieszaj aż powstanie płynne ciasto.
+ Dodaj jajko i oliwę, wymieszaj. Wstaw do lodówki na 1-2 godziny.
+ Po wyjęciu z lodówki wymieszaj ciasto.
+ Smaż naleśniki bez tłuszczu, lub z odrobiną oliwy na patelni. Rozlewaj ciasto cienką warstwą po całej patelni.
Farsz szpinakowy
świeży szpinak
1 cebula
2 ząbki czosnku
3 łyżki octu z białego wina
sól, pieprz
1/2 łyżeczki kminku
1/2 łyżeczki gałki muszkatałowej
ser feta (najlepiej prawdziwa feta, nie ser typu greckiego lub ser sałatkowy)
oliwa do smażenia
+ Cebulę pokrój w drobną kostkę. Rozgrzej na patelni odrobinę oleju (u mnie kokosowy) i podsmaż cebulę.
+ Wyciśnij czosnek przez praskę na patelnię. Dodaj kminek i gałkę muszkatałową, wszystko podsmaż.
+ Dodaj umyty szpinak, mieszaj od czasu do czasu, aż znacznie zredukuje objętość.
+ Wlej ocet z białej wina i duś chwilę pod przykryciem.
+ Posól i popierz do smaku.
+ Fetę pokrusz lub pokrój w kostkę i dodaj do farszu.
+ Na usmażone naleśniki nakładaj farsz szpinakowy i zawijaj w rulony. Wstaw do piekarnika żeby się podgrzały. Na wierzchu pokrusz trochę fety.
Moje naleśniki zniknęły w tak szybkim tempie, że nawet nie zdążyłam zrobić im porządnego zdjęcia! Są pyszne bez żadnych dodatków, ale można je podawać z domowym keczupem, sosem czosnkowym, tahini… Co komu w duszy gra 🙂
