Podróże

Wakacje na Malcie – dzień 6: Marsaxlokk, St Peter’s Pool, Pretty Bay

Witajcie!

Dzisiejszy post to relacja z ostatniego dnia naszych wakacji na Malcie. Są świeże ryby i wredne meduzy. Zapraszam! 🙂

Niedzielny targ rybny w Marsaxlokk

O targu rybnym, który odbywa się co niedzielę w miejscowości Marsaxlokk przeczytałam w naszym przewodniku Lonely Planet. Znalazłam też parę postów na różnych blogach, jednak nie pozostawiały one złudzeń: targ rybny to już nie tylko ryby, lecz także wszelkiego rodzaju pamiątki, okulary przeciwsłoneczne, płyty, biżuteria i całe mnóstwo turystów. Nie wpłynęło to jednak na nasze plany i w niedzielę od rana pojechaliśmy do Marsaxlokk. Dojazd z St Paul’s Bay zajął nam mniej więcej 40 minut. Nie pchaliśmy się na parkingi jak najbliżej targu, zaparkowaliśmy na pierwszym wolnym miejscu, które wpadło nam w oko, jakieś 5 minut spacerkiem od portu.

sunday_fish_market_marsaxlokk_collage

sunday_fish_market_collage

Upał, tłum ludzi i świeże ryby – to zdecydowanie nie jest mieszanka idealna 🙂 Na targu jest ciasno i duszno, dlatego nie wszystkim może się tam spodobać. Warto odwiedzić targ dla samej możliwości zobaczenia tylu stworzeń morskich na sprzedaż. Część „rybna” zajmuje niewielki kawałek targu, stragany płynnie przechodzą w warzywa i owoce, a następnie pamiątki, torebki, ubrania czy biżuterię. Koniecznie musicie wyjrzeć też poza stragany – na wodzie kołyszą się kolorowe łodzie, właśnie te które najczęściej pojawiają się na zdjęciach z Malty. Nazywane przez miejscowych luzzu, są malowane na żółto i niebiesko, dodatkowo ozdobione są parą oczu, które nawiązują do Horusa lub Ozyrysa. Łodzie te są bardzo stabilne, nawet na wzburzonym morzu, dlatego są wciąż bardzo popularne na Malcie.

marsaxlokk_collage

marsaxlokk_collage3

DSC03516
Wzdłuż nabrzeża znajduje się mnóstwo restauracji, które serwują świeże ryby i owoce morza. W porze targu było jednak tak tłoczno, że postanowiliśmy się ulotnić z Marsaxlokk i wrócić tu popołudniu, gdy targ się skończy. Wróciliśmy do samochodu i udaliśmy się w stronę St Peter’s Pool.

St Peter’s Pool

W internecie St Peter’s Pool jest opisywany jako jedno z najpiękniejszy kąpielisk na wyspie. Plażą nazwać raczej tego nie można, bo piasku tam nie znajdziecie. Jest to bardziej naturalny basen, do którego wchodzi się prosto ze skał. St Peter’s Pool jest popularny wśród mieszkańców okolicznych wiosek, ale turystów też tam nie brakuje. Nic dziwnego, kąpielisko jest pięknie położone wśród skał, a woda czysta i idealna do nurkowania.

IMG_8655

st_peters_pool_collage3

Polecamy zaparkować przy głównej drodze, bowiem droga prowadząca na niewielki parking jest fatalna i nie chcieliśmy ryzykować jazdy po niej wypożyczonym samochodem. Dojechaliśmy do St Peter’s Pool około południa i nie mieliśmy problemów z zaparkowaniem, jednak ludzie cały czas napływali i gdy wyjeżdżaliśmy na nasze miejsce czaiło się kilka samochodów!

St Peter’s Pool naprawdę nam się spodobało – skakaliśmy do wody ze skał i nareszcie mogliśmy ze spokojem snorkelingować. Niestety nie trwało to długo bo… poparzyła nas meduza! Ja dostałam jako pierwsza, a potem Sebastian. Część naszego pobytu w St Peter’s Pool spędziliśmy więc na polewaniu oparzeń wodą morską.

IMG_8656

DSC03538

Marsaxlokk

Po odpoczynku i walce z meduzą w St Peter’s Pool wróciliśmy do Marsaxlokk na obiad. Po targu rybnym nie było już praktycznie śladu, zniknęły stragany i tłumy ludzi. Spośród wielu restauracji wybraliśmy The Three Sisters i nie żałowaliśmy – zjedliśmy pyszne i świeże owoce morza!

3sisters_restaurant_marsaxlokk

Pretty Bay

Popołudniu udaliśmy się jeszcze na plażę Pretty Bay w miejscowości Birzebugga. Jest to piaszczysta plaża stworzona przez człowieka, otoczona barami i restauracjami. Jest to popularne miejsce pośród mieszkańców Malty, wielu z nich posiada wakacyjne domy w tej części wyspy. Niestety plaża nie przypadła nam do gustu – nie chodziło o to, że była zatłoczona, lecz o niezbyt przejrzystą wodę i widok na Malta International Freeport.

DSC03555

DSC03556

Tak oto dobrnęliśmy do końca relacji z naszego wyjazdu na Maltę! Wakacje uważamy za udane, wróciliśmy z nich wypoczęci i opaleni 🙂 Zwiedzaliśmy to co chcieliśmy i w takim tempie jakie nam odpowiadało. Samodzielna organizacja wyjazdu sprawiła nam ogromną przyjemność, ale o tym jeszcze będzie w osobnym poście.