Uwielbiam zupy kremy. Im prostsze i im mniej składników tym lepiej. Zupa nie musi być też na mięsie – wystarczy dobry warzywny bulion, czasami może się obejść nawet bez tego. Zazwyczaj przygotowuję duży garnek zupy i część przelewam do słoików, które chowam do lodówki. W ten sam sposób postępuję z sosem curry czy z sosem bolońskim. Dzięki temu mam w lodówce zapas „gotowych” dań, które ratują mnie gdy nie mam czasu lub ochoty na gotowanie obiadu.
Pierwszy raz spróbowałam zupę pomidorowo-paprykową gdy pracowałam w barze sałatkowym, i od tego momentu stała się jedną z moich ulubionych. Gęsta, aromatyczna, a w zimie przyjemnie rozgrzewająca. Oryginalny przepis gdzieś zagubiłam, próbowałam go znaleźć ale w końcu się poddałam, i stworzyłam własną wersję tej zupy. Najważniejsze są dobrej jakości przyprawy, zwłaszcza wędzona papryka w proszku – nadaje ona zupie bardzo fajny smaczek.
Składniki
– 2 cebule
– 2 ząbki czosnku
– 2 czerwone papryki
– 3 duże pomidory (mogą być pomidory malinowe)
– 1 łyżka oleju kokosowego lub masła klarowanego (ewentualnie inny olej, którego używacie na codzień)
– 1 łyżka mielonej słodkiej papryki
– 1 łyżka mielonej wędzonej papryki
– 1 łyżeczka ostrej papryki w proszku
– 2 opakowania pasaty pomidorowej (ok. 1 l)
– 0,5 l bulionu warzywnego (polecam z przepisu Jadłonomii) lub wody
– sól i pieprz do smaku
– opcjonalnie suszone oregano i suszona bazylia
– opcjonalnie papryczka chilli bez pestek (lub z pestkami jeśli lubicie bardzo ostre potrawy)
Wykonanie
+ Cebulę i czosnek kroimy w drobną kostkę. Paprykę również kroimy w kostkę. Pomidory zalewamy wrzątkiem, obieramy ze skórki i kroimy w większą kostkę.
+ W dużym garnku rozgrzewamy olej, wrzucamy cebulę i czosnek, chwilę podsmażamy mieszając. Dodajemy paprykę, mieszamy (jeśli używacie papryczki chilli dodajcie ją razem z papryką). Dodajemy przyprawy (słodka papryka, wędzona papryka, ostra papryka), mieszamy ponownie, dodajemy pokrojone pomidory. Dusimy na małym ogniu przez 6-7 minut.
+ Odstawiamy warzywa do lekkiego przestygnięcia, a następnie miksujemy je blenderem na krem (ja lubię żeby kawałki warzyw były widoczne, miksuję więc niezbyt dokładnie).
+ Do warzyw wlewamy 1 l pasaty pomidorowej. Mieszamy i stawiamy na małym ogniu na około 5 minut.
+ Dodajemy bulion (lub ewentualnie wodę) – ilość bulionu zależy do waszych preferencji, czy chcecie żeby zupa była bardzo gęsta czy może bardziej wodnista. Ja dałam 0,5 l bulionu.
+ Całość chwilę podgrzewamy, doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Można takie dodać łyżeczkę suszonego oregano i bazylii.
+ Podajemy z kleksem jogurtu naturalnego i liściem natki pietruszki (lub bazylii).
Gorącą zupę można przelać do umytych i wyparzonych słoików, zakręcić i odwrócić je do góry dnem. Zostawić aż wystygną, a potem przechowywać w lodówce.
Smacznego!