Poprzedni post przypadł Wam go gustu (zobacz: Pracujące nastolatki i golasy, czyli 5 rzeczy których nie wiesz o Danii), postanowiłam więc przedstawić kolejne ciekawostki o Danii.
5 rzeczy, których nie wiesz o Danii
Wyprzedaże garażowe
W każdym duńskim mieście znajdziecie przynajmniej kilka sklepów z używanymi rzeczami. Nie są to jednak takie nasze lumpeksy, o nie! W takim sklepie kupicie wyposażenie całego mieszkania, od mebli, przez talerze i sztućce, po obrazy. Ubrania też się znajdą, no i całe mnóstwo książek i płyt. Jednak takie sklepy to nie wszystko! Duńczycy uwielbiają wyprzedaże garażowe. Organizują je kiedy tylko mogą! Niektórzy wystawiają rzeczy na podwórku i ogłaszają się w internecie – to wystarczy żeby pozbyć się z domu niepotrzebnych już rzeczy. Pisałam kiedyś (TUTAJ), że w Danii najczęściej wynajmuje się całkowicie puste mieszkania – wyprzedaże garażowe i sklepy z używanymi przedmiotami przychodzą wtedy z pomocą. Nie trzeba tracić fortuny aby wyposażyć całe mieszkanie.
Na jednej z takich wyprzedaży, organizowanej przez lokalną drużynę piłki ręcznej kupiłam kilka najpotrzebniejszych rzeczy. A cały dochód z wyprzedaży przeznaczony został na letni obóz dla dzieciaków z drużyny. Czy to nie super pomysł?
U nas małymi krokami coś się zmienia w tym kierunku, ale na takie zaangażowanie w sprzedaż używanych rzeczy jak u Duńczyków musimy chyba jeszcze trochę poczekać.
Mniaaam, lukrecja.
Z lukrecją jest pewien problem: albo się ją kocha, albo nienawidzi. Duńczycy ją ubóstwiają i spożywają pod różnymi postaciami: cukierków, żelków, ciastek czy alkoholu. Ja chyba jeszcze nie dorosłam do tego smaku, próbowałam kilka razy i jestem na nie. Ale kto wie, może kiedyś się do niej przekonam? Polubiłam szparagi i zieloną pietruszkę, może następna będzie lukrecja?
Z tego co wiem w innych północnych krajach lukrecja też jest popularna, ale podobno nigdzie aż tak jak w Danii.
Mogę być winna grosik?
Tego pytania nie usłyszycie w Danii. Najmniejsze monety, 5 i 10 øre, zostały wycofane z obiegu w 1989 roku. W 2008 roku wycofano monety 25 øre, których wyprodukowanie kosztowało więcej niż monety były warte.
Najniższy nominał Korony duńskiej to obecnie 50 øre. W użyciu są także monety 1, 2, 5, 10 i 20 koron. Wyższe nominały występują w postaci banknotów: 50, 100, 200, 500 i 1000 koron.
Co może Was zaskoczyć podczas zakupów w Danii? Końcowa kwota do zapłaty jest zaokrąglana w górę lub w dół. Jeśli macie do zapłaty 50 koron i 25 øre, zapłacicie „tylko” 50 koron. Jeśli końcówka kwoty wynosi np. 70 øre, to kwota zostanie zaokrąglona w górę.
Załatwmy to przez internet!
W Danii załatwisz większość spraw przez internet. I nie mówię tu o zakupach czy o przelewach bankowych, a o ważnych, urzędowych sprawach. Wszystko co związane z lekarzem, urzędem podatkowym czy z duńskim ZUS-em załatwisz logując się do odpowiedniego systemy przy pomocy NEM-ID (indywidualnego numeru) i hasła.
Przeprowadzasz się? Logujesz się i dodajesz w systemie nowy adres. Po kilku dniach przychodzi pocztą nowa „żółta karta” z aktualnym adresem. Wyjeżdżasz na wakacje i potrzebujesz Europejską Kartę Ubezpieczenia? Logujesz się, klikasz raz i karta przychodzi pocztą.
Uśmiechnięte gniazdka
Dania uważana jest za jedno z najlepszych miejsc do życia, a Duńczycy uważani są za najszczęśliwszych ludzi na świecie. Radość wylewa się drzwiami i oknami, tutaj nawet gniazdka do prądu są szczęśliwe. Każdy byłby szczęśliwy gdyby wkładał ładowarkę do uśmiechniętego gniazdka 🙂
Dajcie znać czy tym razem coś Was zaskoczyło, czy o wszystkim wiedzieliście. Podzielcie się też ciekawostkami z innych państw.
Chcecie dowiedzieć się więcej o życiu w Danii? Polecam książkę Życie po duńsku. Rok w najszczęśliwszym kraju na świecie autorstwa Hellen Russell.
*wpis zawiera linki afiliacyjne*