Podróże

Najpiękniejsze plaże na Korfu

Grecka wyspa Korfu to świetny wybór na wakacyjny wyjazd. Znajdziecie tutaj wszystko co potrzebne do aktywnego i leniwego wypoczynku. Urocze miasteczka, zabytki, punkty widokowe i piękne plaże. Po tygodniu spędzonym na tej wyspie byłam zachwycona. Najpiękniejsze plaże na Korfu podbiły moje serce. Plaże na Korfu są piaszczyste, szerokie, niektóre praktycznie puste pomimo wysokiego sezonu. Były też czystsze niż te na Majorce. Aha, no i wynajęcie parasola i leżaków nie rujnowało portfela!

Jeśli planujecie jeździć po Korfu i spędzać na plaży tylko część dnia (np. popołudnie) to dobrym wyjściem jest zakup parasola, nie musicie wtedy martwić się wynajmowaniem parasola, możecie też odwiedzać plaże gdzie takich udogodnień nie ma. Zakupiliśmy parasol w pierwszy dzień, kosztował zaledwie 7 euro, a ułatwił nam bardzo życie.

Najpiękniejsze plaże na Korfu

Na Korfu nie brakuje pięknych plaży. Ja odwiedziłam zaledwie kilka, głównie na południu i zachodzie wyspy. W ogóle nie odwiedziłam północnego-wschodu i nie wiem jakie są tam plaże. Jeśli byliście i możecie jakąś polecić to dajcie znać w komentarzach.

Na mojej liście brakuje wybrzeża Palaiokastritsy.  Składa się ono z kilku zatoczek z turkusową wodą, które polecane są przez wiele osób i określane jako najpiękniejsze miejsce na Korfu. Plaże podobno najwygodniej odwiedza się za pomocą łodzi, jednak na to nie mieliśmy ochoty. My byliśmy w Palaiokastritsie dosłownie 20 minut. Było bardzo tłoczno, plaża była wypchana po brzegi. Do kolejnego miejsca na tym wybrzeżu, baru La Grotta, nawet nie próbowaliśmy wchodzić – droga była tak zatłoczona, że nie mieliśmy gdzie postawić samochodu. Wyjechaliśmy jak najszybciej z Palaiokastritsy i pojechaliśmy na poleconą nam plażę Rovinia.

Jeśli szukacie na Korfu pięknych plaż, które nie są zatłoczone to zapraszam do lektury!

Arkoudillas Beach

Plaża Arkoudillas jest położona na południu wyspy, niedaleko miejscowości Kavos. Samo Kavos to miejsce pełne klubów i pijanych nastolatków (w ciągu dnia snujących się na kacu). Jeśli macie nerwy ze stali to polecam program o tym jak Brytyjczycy w Kavos się bawią. Aż trudno uwierzyć, że dosłownie 3 kilometry od Kavos znajduje się taka bajeczna plaża jak Arkoudillas.

Do plaży prowadzi piaszczysta, wyboista droga. Warto się przemęczyć i dojechać samochodem do samego końca – znajdziecie tam parking, przy samym wejściu na plażę.

Plaża Arkoudillas jest piaszczysta, otoczona klifami. Zejście do wody jest w miarę łagodne, ale dość szybko robi się głęboko. Na plaży znajdziecie trochę leżaków i parasoli do wynajęcia oraz mały bar. Byliśmy na Korfu w sierpniu, w szczycie sezonu, a na plaży Arkoudillas były prawie pustki!

Było tam też bardzo spokojnie, czego nie spodziewałam się po plaży tak blisko Kavos. Podejrzewam, że imprezowicze wolą wybrać plaże blisko hotelu niż wędrować przez prawie 3 kilometry w pełnym słońcu po wyboistej drodze. Tym lepiej dla tych, którzy uwielbiają takie spokojne i trochę dzikie plaże.

W kilku miejscach były ustawione znaki informujące o tym, że w piasku znajdują się żółwie jaja!

Halikounas Beach

Na Korfu znajduje się słone jezioro Korission, które zamieszkuje wiele gatunków ptaków (widziałam flamingi! Z bardzo daleka, ale widziałam!). Od morza oddzielone jest wałami, usypanymi jeszcze przez Wenecjan. Od strony morza rozciągają się piaszczyste plaże, wśród nich właśnie plaża Halikounas.

Plaża jest piaszczysta, z delikatnym wejściem do wody. Jest to popularne miejsce wśród kitesurferów, bo wiatr im tutaj dopisuje. Na plaży można wynająć leżaki i parasole, jest tutaj też bar w surferskim stylu.

Droga dojazdowa do jeziora Korission i plaż jest dosyć ciężka. Jest wąsko, w wielu miejscach bardzo piaskowo, można się zakopać. Warto się tu jednak wybrać, żeby poplażować (ale uwaga na wiatr!) i przy okazji poobserwować ptaki od strony jeziora Korission.

Pelekas Beach

Pelekas to mała wioska położona na wzgórzach, od plaży o tej samej nazwie dzieli ją jakieś 30 minut marszu (ostro z górki, a potem ostro pod górkę!). Mieszkaliśmy w hostelu tuż obok tej plaży i muszę przyznać, że jak na  „turystyczną” miejscowość to plaża była całkiem, całkiem!

Plażowiczów było sporo, głównie z okolicznych pensjonatów i małych hoteli (przy plaży jest tylko jeden duży hotel). Plaża nie była jednak zatłoczona, było miejsce dla każdego (dla leżakowiczów i dla tych co mogą leżeć na piasku). Wzdłuż plaży znajdują się restauracje i bary. Są leżaki i parasole do wynajęcia, są też prysznice.

Aby dojechać do plaży trzeba kierować się na miejscowość Pelekas i dalej w stronę „Pelekas Beach”. Droga jest dosyć kręta (jak większość na Korfu), a na końcu znajdują się parkingi.

Widok na plażę Pelekas z naszego hostelu

Agios Georgios

Plaża Agios Georgios znajduje się niedaleko miejscowości Afionas. To piaszczysta i długa plaża, położona w pięknej zatoczce. Na plaży możecie skorzystać z oferty wypożyczalni sprzętu windsurfingowego, możecie wynająć rowerek wodny, a nawet nurkować.

Agios Georgios to cicha, wypoczynkowa miejscowość, idealna dla tych, którzy nie lubią tłumów. My spędziliśmy tam popołudnie na błogim lenistwie i czytaniu książek. W szczycie sezonu plaża w ogóle nie była zatłoczona!

Logas Beach

Podobno najpiękniejsze zachody słońca na Korfu są na plaży Logas. Tego nie wiem, bo na zachody słońca z reguły wracaliśmy do naszego hostelu w Pelekas, ale plaża robi wrażenie. Otoczona jest wysokimi, stromymi klifami. Sama plaża jest bardzo wąska, gdy my tam byliśmy to fale były ogromne, rozbijały się prawie o same klify.

Plaża leży w pobliżu miejscowości Peroulades. Najlepiej kierować się według znaków na „Loggas Beach”, na końcu drogi znajduje się parking. Do plaży prowadzą betonowe schody.

Warto zajrzeć do restauracji 7th Heaven, w której znajduje się szklany taras z widokiem na plażę i klify. Trzeba mieć nerwy ze stali 😉

Porto Timoni

Porto Timoni to tak właściwie nie jedna plaża, a dwie! To jedno z piękniejszych miejsc jakie widziałam w życiu. Jeśli poszukacie informacji o Korfu to na pewno rzuci wam się w oczy charakterystyczne zdjęcie dwóch zatoczek i wąskiego przemysku. To właśnie Porto Timoni.

Dojście do plaży to nie jest takie hop-siup! Trzeba najpierw dojechać do miejscowości Afionas (swoją drogą przeurocze miasteczko!), zostawić samochód przy głównej drodze, a potem na piechotę udać się do zatoczek. Droga zajmuje jakieś 30-40 minut i prowadzi kamienistą ścieżką (japonki to średnia opcja).

„Trud” wędrówki w palącym słońcu wynagradza piękny widok i dwie urocze plaże! Nawet w wysokim sezonie nie było mocno zatłoczone, w końcu nie każdemu chce się schodzić po skałach, a potem wspinać z powrotem.

Rovinia Beach

Plażę Rovinia polecił nam chłopak pracujący w wypożyczalni samochodów. Mówił, że jest świetna, taka trochę dzika (bez leżaków i parasoli) i popularna wśród miejscowych. Jak powiedział tak było! Dojechaliśmy tam popołudniu, żeby zrelaksować się po zwiedzaniu i to był strzał w dziesiątkę! Plaża jest piaszczysta, z drobnymi kamykami przy wejściu do wody.

Na miejscu nie ma opcji wypożyczenia leżaków ani parasoli, nie ma też baru. Przypływa tam łódka spożywcza (canteen boat), z samym dobrodziejstwem: mrożona kawa, cola, lody, kanapki…

Dojazd do plaży jest nieco utrudniony, nie ma nigdzie znaków do niej prowadzących. Trzeba kierować się na miejscowość Liapades. Przed miejscowością znajduje się supermarket „Athena”, trzeba przed nim skręcić w lewo, w drogę idącą ostro pod górkę. Na najbliższym skrzyżowaniu trzeba skręcić w prawo, a następnie kierować się polną drogą (na drzewie jest mały drewniany znak „Rovinia beach”). Na końcu drogi jest parking,ale uwaga… droga jest naprawdę wyboista i wygląda niepewnie. My zostawiliśmy samochód zaraz przy znaku i dalej szliśmy pieszo. Do plaży prowadzi ścieżka ze schodami.

Mirtiotissa Beach

Plaża Mirtiotissa była hitem naszych wakacji i pojawiliśmy się tam dwa dni pod rząd. Według Lawrence’a Durrell’a, który na Korfu mieszkał (polecam serial The Durrells!) Mirtiotissa to najpiękniejsza plaża na świecie. Czy jest najpiękniejsza na świecie… Hmm, ciężko powiedzieć. Na pewno jest jedną z piękniejszych na Korfu (spośród tych, które udało mi się odwiedzić).

Plaża jest niewielka, kameralna, piaszczysta, otoczona wysokimi klifami. Wejście do wody łagodne, a woda była przyjemnie chłodna (nie to co na Majorce rok wcześniej…). Na plaży można wypożyczyć leżaki i parasole, jest też mały bar. Kawałek od plaży znajdują się dwie restauracje.

Ciężko tam dojechać bez Google Maps czy innej nawigacji, bo dojazd jest słabo oznaczony. Droga prowadząca do plaży jest bardzo stroma, dlatego lepiej zostawić samochód na parkingu przy restauracji (Elia Taverna) i stamtąd na plażę dojść na piechotę.

Uwaga! Plaża Mirtiotissa to plaża dla nudystów. Nie ma się co bulwersować obecnością golasów 🙂 W środku sezonu było też sporo „tekstylnych”, wszyscy są mile widziani.


Byliście na Korfu? Odwiedziliście inne plaże, o których nie napisałam? Dajcie znać w komentarzach.